Wiem, jest już za połową roku, ale od ponad roku (!) zbierałam się do tego by mamie "zaktualizować" kalendarz, minął kolejny (rok) i nic... aż w końcu się zabrałam za to, zatem dzisiaj: oprawa kalendarza. Miał to być taki żart, a raczej zabawa wykrojnikami :-) wyszło malutkie stojące z "podstawką", z wzorami "na bogato" w beżach i brązach, by pasowało do kuchni :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz